[pink]

[matifcb]

to podnoszenie internetu dosc sporo moim zdaniem w zwyklych domowych warunkach miesza. Ja osobiscie wymienialem specjlanie karte sieciowa - stara poprostu nie ogarniala tak super szybkiego neta. Uzywajac laptopa nie jest to takie latwe jak wymiana w stacjonarce. Nie tylko jesli chodzi o podlaczenie nowej czesci a to ze producenci w Biosie ustawiaja np pare modeli kompatybilnych kart. W moim przypadku zabawa z biosem ( nie kazdy musi to umiec, jesli cos nie wyjdzie mozesz stracic uszkadzajac biosa wiele) jak juz mam tego Biosa dochodzi problem wymiany karty, konfiguracji modemu ( oczywiscie nie kazdy ma modem z UPC ktory to ogarnia ) zaczyna sie jeszcze negocjowanie o nowy sprzet. Bez problemu pewnie sie dostanie ale czas sie poswieca ( w moim przypadku w piatek wieczorem instalator w ogole sie nie pojawil, stracil moj cenny czas) reklamacje, zabawa, koszta... Nalezy pamietac ze w domu uzywa sie z 2-3 laptopow. Modem nalezy dobrac aby najlepiej dzialal na 2,4GHz i 5GHz. Gdzie zalezy nam na wyzszym necie - koniecznie jest laczyc sie po 5 GHz a ta czestotliwosc ma to do siebie ze laptop nie moze byc daleko a nawet w innym pokoju co ruter.


Jak juz mamy sprzet przystosowany do takiej predkosci (modem i karte Wifi) przuchodzi kolejny problem o ktorym ja nie mialem pojecia zielonego. Dysk ! uzywajac tak szybkiej predkosci internetu podczas sciagania pliku dysk poprostu nie wyrabia mi w laptopie. Jest on obciazony w 100% kolega powiedzial ze to od tego prawdopodobnie jest ze sciagane jest z taka predkoscia ze nie nadaza "zapisywac" go i dysk troche jest przez to obciazony.

Chcialem to opisac bo nie wyglada to zawsze tak prosto i latwo. Nie mam jakiegos laptopa zloma a jednak takiej modernizacji jak internet 150 czy 300mbps nie uciaga. Zmiana karty sieciowej po kablu jest niemozliwa - karta jest integralna z plyta glowna. Zmiana dysku,zmiana karty wifi koszta za czas i za zmiany ktorych nie kazdy moze sam sobie poradzic. Trzeba to sobie przekalkulowac. A jak jest w praktyce z transferami ? nikt po wifi nie zapewni transferu. W moim przypadku tylko po Wifi jestem w stanie taka predkosc wyciagnac, moze i o 1 w nocy ladnie to wyglada ale w dzien czy wieczor moze nie byc tak rozowo. Na szczescie testy mozna do wrzesnia uskuteczniac. Co do oferty MAX TV na kablowke sie nie wypowiem, wyjdzie t ow praniu czy te programy w ogole wlacze i tu kazdy musi bez zbednych niespodzianek sobie to przekalkulowac.

[KOCUREK1970]

matifcb,
Zmień dysk w lapku na SSD i już będzie znacznie lepiej.
każdy upgrade sprzętu względem usługi wymaga poniesienia nakładów po stronie abonenta.

[Ksiaze441]

Mi w nowym laptopie łapie do 150mb/s tyle co w u mowie, dysk ssd mam miejsce na sata więc nie ma o co się martwić na przyszłość. Net też pięknie działa przez Wi-fi.

[Zuzia]

[pink]

[Zuzia]

pink, mam na myśli sytuację, kiedy za każdym razem oświadczam, że nie zgadzam się na podwyżkę, ale nie wspominam nic o wypowiedzeniu. I co, rozwiążą umowę po którymś z kolei takim oświadczeniu? Przecież biznesowo to nie ma sensu dla UPC.

pink, mam na myśli sytuację, kiedy za każdym razem oświadczam, że nie zgadzam się na podwyżkę, ale nie wspominam nic o wypowiedzeniu. I co, rozwiążą umowę po którymś z kolei takim oświadczeniu? Przecież biznesowo to nie ma sensu dla UPC.

[Robin]

Po odrzuceniu "propozycji podwyżki" w tym roku, następnym razem (za rok) może przyjść już tylko informacja o przymusowej podwyżce. A jeśli komuś ona nie pasuje, to może "wypowiedzieć Umowę Abonencką bez dodatkowych kosztów".

[Zuzia]

Nie, nie o to chodzi! Co mi zrobi UPC jak notorycznie będę im składać pismo, że nie wyrażam zgody na podwyżkę, ale wyrażam chęć korzystania z usług na starych warunkach? W przypadku takiego lakonicznego oświadczenia decyzję o rozwiązaniu umowy pozostawiam im, mają pole manewru. Mogą oczywiście wtedy uznać umowę za rozwiązaną powodu braku zgody, ale moim zdaniem nie będą się do tego wyrywać, bo to oznacza stratę klienta. O którego czasami bardzo ciężko walczą, zwłaszcza tam, gdzie jest konkurencja. Dlatego "podwyżkę" uważam za straszak. A może znacie przykłady jak kogoś pogonili w diabły (czyt. rozwiązali umowę) tylko dlatego, że nie zgodził się płacić kilka złotych więcej? Nie słyszałam o czymś takim, ale pytam, bo nie przeczytałam całego forum

Nie, nie o to chodzi! Co mi zrobi UPC jak notorycznie będę im składać pismo, że nie wyrażam zgody na podwyżkę, ale wyrażam chęć korzystania z usług na starych warunkach? W przypadku takiego lakonicznego oświadczenia decyzję o rozwiązaniu umowy pozostawiam im, mają pole manewru. Mogą oczywiście wtedy uznać umowę za rozwiązaną powodu braku zgody, ale moim zdaniem nie będą się do tego wyrywać, bo to oznacza stratę klienta. O którego czasami bardzo ciężko walczą, zwłaszcza tam, gdzie jest konkurencja. Dlatego "podwyżkę" uważam za straszak. A może znacie przykłady jak kogoś pogonili w diabły (czyt. rozwiązali umowę) tylko dlatego, że nie zgodził się płacić kilka złotych więcej? Nie słyszałam o czymś takim, ale pytam, bo nie przeczytałam całego forum

[Robin]

Dobrze, ale weź pod uwagę, że teraz oficjalnie dają możliwość odrzucenia podwyżki i kontynuowania umowy na dotychczasowych warunkach. Następnym razem jak takiej możliwości nie dadzą, to po prostu oleją Twoje pismo i otrzymasz rachunek powiększony o kwotę podwyżki. A jak napiszesz im reklamację, to odpiszą, że miałaś prawo nie zgodzić się na podwyżkę, ale należało ich powiadomić, iż nie zamierzasz kontynuować umowy.

P.S. Znane mi są przypadki, w których UPC samo rozwiązywało z abonentami umowy. I nie chodziło absolutnie o zaległości w płatnościach. Bardziej o czepianie się parametrów technicznych usług.

[Zuzia]

Nie mogą zlekceważyć takiego pisma, oświadczenie woli jest wyraźne i "olanie" go otworzyłoby drogę do słusznych roszczeń po stronie klienta. Co najwyżej mogą anulować podwyżkę albo rozwiązać umowę (formalnie brak zgody jak najbardziej mają prawo tak zinterpretować). A gdyby jednak "olali" i naliczali po nowej stawce, to nie mają szans przed UKE i sądem, gdzie "upierdliwy" klient może się udać. Sąd jest może przesadą, ale UKE to kwestia użycia formularza na ich stronie więc nic trudnego.

Nie dowierzam, że odmowa płacenia kilku złotych więcej poskutkuje pozbyciem się "upierdliwego" klienta, chodzi raczej o efekt psychologiczny, żeby się ludzie sami zgadzali ze strachu, że im odłączą usługi. UPC jak inne korpo jest pazerne na pieniądze i lepszy dla nich wróbel w garści niż gołąb na dachu Oczywiście to moja opinia. I nadal ciekawi mnie, czy kogoś pogonili za "upierdliwość" w sensie, że nie zgodził się na podwyżkę.

Nie mogą zlekceważyć takiego pisma, oświadczenie woli jest wyraźne i "olanie" go otworzyłoby drogę do słusznych roszczeń po stronie klienta. Co najwyżej mogą anulować podwyżkę albo rozwiązać umowę (formalnie brak zgody jak najbardziej mają prawo tak zinterpretować). A gdyby jednak "olali" i naliczali po nowej stawce, to nie mają szans przed UKE i sądem, gdzie "upierdliwy" klient może się udać. Sąd jest może przesadą, ale UKE to kwestia użycia formularza na ich stronie więc nic trudnego.

Nie dowierzam, że odmowa płacenia kilku złotych więcej poskutkuje pozbyciem się "upierdliwego" klienta, chodzi raczej o efekt psychologiczny, żeby się ludzie sami zgadzali ze strachu, że im odłączą usługi. UPC jak inne korpo jest pazerne na pieniądze i lepszy dla nich wróbel w garści niż gołąb na dachu Oczywiście to moja opinia. I nadal ciekawi mnie, czy kogoś pogonili za "upierdliwość" w sensie, że nie zgodził się na podwyżkę.

[Robin]

A jak inny dostawca (prądu, gazu czy wody) wprowadza podwyżkę to też im wysyłasz pismo, że nie wyrażasz na nią zgody i chcesz kontynuować umowę na dotychczasowych warunkach?
Bez telewizji, internetu czy telefonu da się żyć. Zresztą jest konkurencja i UPC nie ma obowiązku świadczenia usługi za wszelką cenę. UKE nic w tej sprawie nie zrobi. Nawet gdyby wszczęli postępowanie wyjaśniające, to UPC wyśle im kopię pisma, w którym w odpowiednim czasie poinformowało abonenta o podwyżce wraz z informacją o możliwości wypowiedzenia umowy w przypadku braku zgody na zaproponowaną podwyżkę. I sprawa zamknięta.

[Zuzia]

Gdyby komuś wbrew jego woli UPC zaserwowało podwyżkę rozumiejąc coś opacznie, wtedy UKE może pomóc, w tym sensie pisałam, UKE nie odpowiedzą byle czego jak klientowi, bo świadomi są, że może im nie tylko coś nakazać, ale też ukarać.

Operatorzy nie maja takiej pozycji "negocjacyjnej" jak dostawcy prądu, gazu z oczywistych powodów. UPC może uznać, że skoro ktoś nie godzi się na podwyżkę, to umowa "ciach" i koniec. Mają takie prawo, ale nie widzę sensu ekonomicznego, aż tak radykalnych działań i zakładam, że straszą, a finalnie będą starali nie dopuścić do rozwiązania umowy, bo nic nie zyskają na stracie klienta. Ich celem jest zarabianie więcej, czyli zmuszenie do podwyżki, a nie pozbycie się "upierdliwca". Dlatego też jest i marchewka, czyli upgrade usług.

Hipotetycznie, jeśli UPC przyjęłoby inny model biznesowy i dążyliby do drastycznego usuwania "elementu" chcącego płacić mniej wtedy zlikwidowaliby na pierwszy rzut dział utrzymania klienta łącznie z atrakcyjnymi ofertami utrzymaniowymi. Tymczasem on istnieje, arkusz Morhena puchnie, walka o klienta trwa, zależy im, żeby klient nie poszedł w siną dal. W tym wątku chyba nie brak przykładów takich działań.

Gdyby komuś wbrew jego woli UPC zaserwowało podwyżkę rozumiejąc coś opacznie, wtedy UKE może pomóc, w tym sensie pisałam, UKE nie odpowiedzą byle czego jak klientowi, bo świadomi są, że może im nie tylko coś nakazać, ale też ukarać.

Operatorzy nie maja takiej pozycji "negocjacyjnej" jak dostawcy prądu, gazu z oczywistych powodów. UPC może uznać, że skoro ktoś nie godzi się na podwyżkę, to umowa "ciach" i koniec. Mają takie prawo, ale nie widzę sensu ekonomicznego, aż tak radykalnych działań i zakładam, że straszą, a finalnie będą starali nie dopuścić do rozwiązania umowy, bo nic nie zyskają na stracie klienta. Ich celem jest zarabianie więcej, czyli zmuszenie do podwyżki, a nie pozbycie się "upierdliwca". Dlatego też jest i marchewka, czyli upgrade usług.

Hipotetycznie, jeśli UPC przyjęłoby inny model biznesowy i dążyliby do drastycznego usuwania "elementu" chcącego płacić mniej wtedy zlikwidowaliby na pierwszy rzut dział utrzymania klienta łącznie z atrakcyjnymi ofertami utrzymaniowymi. Tymczasem on istnieje, arkusz Morhena puchnie, walka o klienta trwa, zależy im, żeby klient nie poszedł w siną dal. W tym wątku chyba nie brak przykładów takich działań.

[matifcb]

[Robin]