[KeFaS]

NSA to inna bajka. Wystarczy, że gdzieś użyjesz słowa "bomb", "Allah", itp to info już trafia do nich.

[Susane]

[L0b0]

W windowsach są luki i to nie koniecznie zostawione specjalnie . Hakerzy wykorzystują słabości systemu, żeby zapodać exploita. A nie wiem jak jest na sprzęcie wojskowym, ale pewne jest, że zabezpieczenia mają znacznie lepsze i zapewne jakaś luka w systemie nie pozwoli na przejęcie danych. Śmiem twierdzić, że wewnętrzne sieci mają odcięte od zewnętrznego internetu (chodzi mi o serwery, gdzie trzymają najistotniejsze dane)

[Marek]

Nasze wojsko ma ogólnie mało komputerów, chcieli ostatnio trochę nadrobić braki w tej dziedzinie ale im fundusze obcięli, generalnie tam gdzie maja jakieś ważne dane tam raczej nie mają windowsów.

Za to co ciekawe kupują oprogramowanie do podglądania innych (i to naszej rodzimej produkcji - niestety nie wolno mi za dużo pisać na ten temat)

[L0b0]

Widzę, że jesteś w temacie . Napisz co możesz, albo co jest już gdzieś udostępnione i możesz dać linki. Oprogramowanie znając życie nie jest dostępne dla ogółu, tylko pisane na zamówienie przez "złych programistów"
Nasze wojsko w informatyce jest daleko za resztą świata

[Marek]

Wcale nie “złych programistów” to jest normalne oprogramowanie do zarządzania urządzeniami, konfiguracji i zdalnej kontroli które kupić może sobie każdy (amerykanie też kupują), na zamówienie za dopłatą nieco tylko przerobione np aby nie zadawało zbędnych pytań.

[L0b0]

I żeby wgrywało się bez wiedzy użytkownika, czyli normalny trojan . Widziałem coś w tym stylu...chyba nazywało się perfect keylogger. Program jak każdy inny tylko jak zrobimy nim instalkę na komp kliencki to już antywirusy krzyczą...

[KeFaS]

PK to jest przecież zwykły Keylogger (jak sama nazwa mówi), tyle że tak jak pisałem - sprzedawany przez jakąś firmę za kupę kasy.
Rozmawiałem kiedyś z jednym z adminów sieci MON-a, za dużo szczegółów nie mógł zdradzić, ale mówił, że system (przynajmniej na serwerze, którym administrował) był oparty na FreeBSD i specjalnie przerobiony na potrzeby ministerstwa.

[L0b0]

Ile w tym prawdy to nie wiadomo, ale część serwerów na pewno stoi na niezależnych systemach w tym też linuxie i BSD.

[Susane]

[KeFaS]

Może nie "skazała", tylko po prostu M$ zwabił ich swoją ofertą typu "kup dwie licencje, a trzecią dostaniesz gratis". Że to się im niby się opłaca. To samo jest przecież w szkołach z pakietami MS Office. Tylko w niektórych szkolnych pracowniach jest zainstalowany Open Office, a w większości ciągle produkt Microsoftu, który z wersje na wersje się pogarsza.
Co do Windowsa i furtek "w standardzie" to w sumie oczywiste. Tak samo jak antywirusy, a raczej ludzie którzy je sprzedają, to ci sami ludzie co tworzą złośliwe oprogramowanie. I za chwilę ukazuje się złote lekarstwo, oczywiście drogie jak cholera, no bo przecież co jest darmowe to jest beznadziejne i nie warte uwagi.
Z resztą to samo się dzieje z prawdziwymi, ludzkimi chorobami. Cały przemysł farmaceutyczny to właśnie tylko przemysł (afery z ptasią i świńską grypą są śmiechu warte), bo wszystko opiera się na pieniądzu.

[Marek]

Z prywatnymi firmami tak źle nie jest - przeszło 90% w jakimś stopniu wykorzystuje wolne oprogramowanie a ponad 3/4 linuksa, niestety nie wiadomo na jak wielu komputerach (samego linuksa prawdopodobnie niewielu), w każdym razie świadczy to o tym, że wiedzą co to jest, jak z tego korzystać i nie są skazani.

[L0b0]

Co do otwartego oprogramowania to zgodzę się jeśli chodzi o programy typu Open Office, czy GIMP. Systemy operacyjne jednak są trudniejszą sprawą, bo pracownicy nie zawsze mogą/chcą przestawić się z okienek. Trudno wymagać od starszych osób, żeby teraz zaczęły pracować na linuxie. Sam styczność z tym systemem mam niewielką i z autopsji wiem, że nie jest to takie banalne.

[Susane]

[L0b0]

Też racja-znakomita większość oprogramowania działa na Windowsach. Czasami nie ma odpowiedników na linuxa. Chyba, że włączać przez Wine, ale to też nie będzie wszystko działało.