[dominator1]

Witam. Mam problem. Kilka miesięcy temu nagle w moim domu zniknęła moja sieć wifi. Wezwałem "techników" Podłączali z 5 routerów Netiaspot i na żadnym nie było widać sieci. To było próbowane na różnych ustawieniach i różnych laptopach. Na żadnym nie było widać sieci netiaspot. Technicy stwierdzili, żę z czymś takim się nie spotkali ale to musza być jakieś zakłócenia. (inne sieci sąsiadów było widać) Pojechali i tak przez kilka tygodni byłem bez wifi w domu. Ja zgłosiłem reklamacje i dali mi 2 miesiące za free... Po kilku tygodniach wysłali mi jakis starszy model routera netii . Podłączyłem go i sieć się pojawiła (wszystkie kreski) Jednak prędkość jest o połowę mniejsza niż na kablu. Na kablu wyciągam z 16 mb/s a na wifi z 7 mb/s. Mieszkam w bloku a router jest za ścianą, nawet przy samym routerze prędkość o połowe słabsza. Dzwoniłem do tych jełopów sto razy ale usprawiedliwiają się tym, że na wifi nigdy niema takiej samej prędkości jak na kablu i nie gwarantują minimalnej prędkości na sieci bezprzewodowej Mam zt tą firmą same problemy , bo to nie jest pierwsyz problem z netią. Więc trochę sie poddałem, ale może coś da się zrobić? Opisywałem ten problem na kilku forach ale nikt nic ciekawego nie odpisał. Pozdrawiam

[GoRo]

[dominator1]

No tak. Ale ja zapłaciłem za ten router im w pierwszej opłacie chyba z 30 zł

[Eveline]

Z nimi musisz ostro, bo inaczej nic z tego nie będzie. Olewają Cię, a kasę ciągną w tym czasie. W ogóle spróbuj wypowiedzieć umowę i tyle. Zobaczysz, że zaraz się problem rozwiąże. Oni dobre to mają tylko reklamy, a fachowców z tyłka wziętych,nie nie wiedzą i niczego nie umieją.

[pugilares]

To, że na WiFi jest dużo niższa prędkość niż na połączeniu kablowym, to jest całkowicie zrozumiałe. Szczególnie, jeśli jest to w bloku i w koło pełno sieci WiFi, które zachodzą na siebie.