Forum MediaSwiat Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Migracja z Aster do UPC KOMPLIKACJE
Autor Wiadomość
Kszysek 
Klikacz

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1
Wysłany: 28-01-2013, 12:16   Migracja z Aster do UPC KOMPLIKACJE

Witam.
Przez miesiąc męczył mnie konsultant telefoniczny abym przeszedł z Aster do UPC. Będzie to dla mojej firmy korzystniejsze, szybszy internet, mniejsze rachunki. A że w ostatnich miesiącach urządzenia Aster dziwnie działały to chciałem nawiązać współpracę z firmą, która przejęła Aster czyli UPC. Pomyślałem, lepsza jakość usług, szybszy kontakt- nowe=lepsze:) Ustaliliśmy szczegóły. Dodam tylko, że posiadam 3 x router Aster, na których mam usługi: 1x router sam telefon (fax), 1x router sam internet, 1x router telefon i internet. Konsultant mimo miesięcznych ustaleń i negocjacji zrobił zlecenie na dwa routery.
W piątek 18/01/2013 w umówionych godzinach (15-16) przyjechał serwisant. Na swoim zleceniu z UPC miał wymianę tylko dwóch routerów, jakże się zdziwił, że mam trzy i wszystkie trzy chcę wymienić. Poszedł sprawdzić, czy "na samochodzie" nie ma jeszcze jednego dodatkowego routera. Wrócił. Mam ale jak go zamontuje to i tak nie będzie widoczny w systemie. System nie przypisze do niego numeru. Mimo, że miałem dokumenty przygotowane, przeorganizowałem pracę przychodni medycznej, do wymiany urządzeń nie doszło. Do podpisania umowy również nie doszło! Serwisant powiedział, że w poniedziałek handlowiec obsługujący ten rewir się ze mną skontaktuje, celem złożeniem nowego zlecenia.
W piątek nadal wszystko działało. W weekend nie pracujemy. W poniedziałek rano pielęgniarki mówią, że nie działa internet oraz przez cały weekend nie przyszedł żaden faks, żadne wyniki badań.
Dzień 1 (poniedziałek):
Dzwonie na infolinię i dowiaduję się, że przeszedłem z sieci Aster na UPC. Proszę o kontakt z nowym numerem.
Dzwonie, podaje dane. Konsultantka mówi, że podpisałem umowę i urządzenia (nowe routery) zalogowały się do systemu i usługi są aktywne. Mówię, żeby sprawdziła czy na umowie jest mój podpis. Nagle, konsultant nie ma dostępu do umowy, a poza tym jest to nowa sprawa i nie ma jeszcze dokumentów w systemie. Skoro mam problem z urządzeniem to przełączy mnie do działu technicznego.
W dziale technicznym dowiaduję się, że nie jestem w sieci UPC tylko w Aster i przełączą mnie do wyspecjalizowanych techników zajmujących się siecią Aster.
Za każdym razem powtarzam opis sytuacji (negocjacje, serwisant, brak routerów, brak umowy, odcięte telefony i internet...)
Podłączyli mi internet oraz telefon. Sprawdziłem, można z niego zadzwonić, nie przyszło mi do głowy, że nie można jednak się do mnie dodzwonić bo..... NIE MA TAKIEGO NUMERU! To dzwonię do Aster i dowiaduję się, że przeniosłem się do UPC, dzwonię do UPC... i całą sprawę nakreślam "nowej" pani konsultantce (negocjacje, serwisant, brak routerów, brak umowy, odcięte linie...) przełączy mnie do działu technicznego, bo pani nie ma możliwości sprawdzenia technicznego problemu. "Nowemu" technikowi tłumaczę sytuację mojej firmy. „Bardzo kiepsko dla Przychodni medycznej jest jak ktoś się nie może do mnie dodzwonić”. Tłumaczę dlaczego tutaj mnie przełączono (odpuszczam sobie negocjacje, ale nadal tłumaczę, serwisant, brak routerów, brak umowy, odcięte linie....) i znowu przełączają mnie z UPC do wyspecjalizowanego technika Aster, tłumaczę sytuacje (serwisant, brak routerów, brak umowy, odcięte linie...).
Sprawa została zgłoszona do systemu, nic więcej nie mogę zrobić. A to już godzina 13 do 15 powinno być już wszystko okej. Godzina 15 nadal nic. Sytuacja się powtarza dnia drugiego, podobna liczba przełączeń konsultant, technik, Aster, UPC itp., itd. Technik powiedział, że sprawa jest juz zgłoszona ale to system przypisuje kolejność zleceń i on na to nie ma wpływu, ale może napisać swoją adnotację aby to zlecenie było jako priorytet. Spytałem się, że skoro system ma na to wpływ a on napisze notatkę to będzie brzmiała: "systemie teraz to zlecenie, proszę"

Dzień 2 (wtorek):
Dnia drugiego po w sumie 2 rozmów poszedłem do biura . 16:34 mam numerek:).
Przyjmuje mnie pani z plakietką na koszuli: Chętnie pomogę".
Nakreślam sprawę: negocjacje, serwisant, brak routerów, brak umowy odcięte linie…
Pani Chętnie Pomogę: „Ale ja w systemie widzę, że usługi są aktywne”, powiedziałem aby Pani zadzwoniła na jeden z numerów. ... „No nie działają. Zaraz to sprawdzę”. Zaczęła dzwonić po wewnętrznych liniach Aster/UPC. Każda osoba kierowała do innego działu i innej osoby, każda rozmowa kończyła się stwierdzeniem Pani Chętnie Pomogę, że nie może mi pomóc bo nikt nie potrafi udzielić informacji dlaczego tak się stało, że BEZPODSTAWNIE odłączono mi usługi sieci Aster, a po ponownym podłączeniu jednak nie działają.
Poprosiłem o rozmowę z kierownikiem. NIE MA, wyszedł, pracuje do 16. Poprosiłem o rozmowę z osobą pełniącą funkcję kierownika. NIE MA, pracuje do 17 a była już 17.30.
Powiedziałem, że nie wyjdę i będę siedział, aż nie dostanę na piśmie informacji, kiedy podłączycie mi numer niesłusznie wyłączone usługi.
Pani Chętnie Pomogę, powiedziała, że możemy sobie tak siedzieć i do 20 jak zamykają salon. Powiedziałem świetnie i siedziałem.
Po minucie Pani wzięła słuchawkę i znowu zaczęła dzwonić po wewnętrznej sieci Aster/UPC. Wymagano na którymś etapie rozmowy jakiegoś nr REDMedcośtam. Pani się zaczerwieniła i powiedziała, że ona nawet nie wie co to jest i gdzie tego w systemie ma szukać.
Siedzimy dalej. Pani Chętnie Pomogę podjęła temat a co z drugim numerem telefonu czyli z faxem, czy tak samo nie działa. Mówię, że jak na drugi się dzwoni to komunikat: skrzynka pocztowa jest pełna. JAKA skrzynka pocztowa- od 3 lat nie było tam żadnej poczty. Na fax schodzą różne ważne pisma. Ale pomyślałem sobie, że skoro skrzynka pocztowa jest pełna to jak się ją wyczyści to będą przychodziły nowe połączenia i fax będzie działał.
Siedząc w salonie dowiedziałem się, że pani Chętnie Pomogę nie może wyczyścić mi poczty, muszę to zrobić sam. Podała jakieś #21#. Pielęgniarki w przychodni wykonały polecenie- BEZ skutku. Nic się nie dzieje. Nadal poczta. Siedzę dalej. Pani Chętnie Pomogę zadzwoniła na wewnętrzne numery Aster/UPC i jednak usługę można zdalnie "zdjąć" z numeru. Do godziny i po sprawie. Po godzinie nic się nie zmienia. Pielęgniarka zrestartowała router. Nadal nic.
Nic się nie da zrobić, sprawa została zgłoszona do serwisu, mają 48 godzin na wykonanie ponownego podłączenia telefonów. 48 godzin od momentu zgłoszenia czyli dzień drugi, godzina 18.45
Godzina prawie 19 czas do domu.

Dzień 3 (środa):
Dzwonię na numer telefonu NIE MA TAKIEGO NUMERU
Dzwonie na numer faksu i sobie myślę, skoro zdejmą pocztę to skrzynka nie będzie zapchana i będzie można się do mnie dodzwonić i przesłać fax. Dzwoni i jak wielkie moje zaskoczenie. Nie słyszę komunikatu: Skrzynka pocztowa jest pełna. Usłyszałem NIE MA TAKIEGO NUMERU.
Dzwonie do ASTER, ale jednak jestem w sieci UPC, dzwonię do UPC.
Konsultantce nakreślam sprawę, bo jak to powiedziała „ona może mi pomóc”. No to ja nakreślam sprawę (negocjacje, serwisant, brak routerów, brak umowy, odcięte linie....) przełączę Pana do działu technicznego sieci UPC. "Nowemu" technikowi nakreślam sprawę (...brak umowy, odcięte linie...), przełączę Pana do wyspecjalizowanego technika Aster. Jak się ucieszyłem, że tego technika znam już z nazwiska! Pan powiedział, że chciałem aby usunąć skrzynkę pocztową i to wykonali. Nie mam już poczty. Dodałem, że nie mam też numeru telefonu a Pan na to, że zlecenie zostało przyjęte do systemu (wczoraj), a on może jedynie napisać notatkę, żeby to zlecenie było "jako pierwsze". Znowu notatka w stylu : Systemie mnie weź, Weź mnie a nie jakieś inne zlecenie. Rozłączyłem się.
NA obecną chwilę jest dzień 3 godzina 13 i nic się nie dzieje!
Od wczorajszej interwencji w oddziale Aster/UPC spadła mi drastycznie szybkość internetu. … dziwny zbieg okoliczności.... he he. Dzisiaj mi powiedziano, że faktycznie są skoki przepływu i ze jutro mi to technik sprawdzi na miejscu.

Każdy telefon do przychodni to umówiona wizyta (płatność za wizytę). Każdy telefon, który nie mógł się dodzwonić to strata finansowa. Nie wspominając o niekorzystnym postrzeganiu firmy, że ani fax ani telefon w firmie nie działa!

Dzień 4 (czwartek):
Koło godziny 17 podłączono telefon. Można się do mnie dodzwonić. Sprawdzam faks… NIE MA TAKIEGO NUMERU!.
Przyszedł technik do naprawy Internetu. Sprawdził, podłączył swój komputer. Zadzwonił do „techników” Aster. Udało się. Brakowało pliku, który wrzucili technicy zdalnie. Czy nie mogli tego zrobić przy zgłaszaniu problemu? Musiałem czekać 1 dzień aż pojawi się serwisant.
Plus jest tego taki, ze serwisant był bardzo rzeczowy i znający się na tym co ma zrobić. Podszedł nawet do faksu, poprzestawiał kabelki powiedział, że wszystko już będzie działać. Mów” że już teraz jest sygnał a wcześniej nie było” to dzwonie z faksu do siebie na komórkę – jest połączenie. Oddzwaniam na ten sam numer, włączam głośnik (w komórce) i słyszymy komunikat: NIE MA TAKIEGO NUMERU. Komentarz serwisanta: „ Dziwne” – naprawdę był zdziwiony tym faktem.
I standardowo, ja mogę się kogoś dodzwonić ale do mnie już NIE. Serwisant, podzwonił, porozmawiał. Powiedział, że teraz już jest reklamacja złożona i będzie naprawione. Czyli moje wcześniejsze reklamacje wyparowały?????

Dzień 5 (piątek):
Bez zmian faks nie działa. Firmy zewnętrzne piszą pisma, maila, że jest brak kontaktu z placówką medyczną bo nie można wysłać faksu. Nie można przesłać wyników lekarskich.
Pomyślałem, że może przez weekend faks „samoczynnie” się naprawi. Załadowałem dużo papieru aby nadrobił zaległości. NIC Z TEGO!!!!

Weekend
Dzień 6 ( 2-gi poniedziałek):
Faks nadal nie działa.
Dzwonię na infolinie. Łączę się od razu z technikami, aby oszczędzić mój czas i aby starczyło mi cierpliwości na przedstawienie problemu.
Zgłaszam, że faks nadal nie działa. Technik: „Zaraz to sprawdzę …(mija czas)… Ja tu widzę, że zgłoszenie jest przyjęte ale dział IT jeszcze się co do tego nie wypowiedział”
- „A kiedy się wypowie?’;
- „Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie i nie chce pana oszukiwać., że to będzie jeszcze dzisiaj”

Szczerość technika mnie powaliła i nie wiedziałem co mogę mu dopowiedzieć. Poprosił mnie abym czekał na rozwiązanie problemu. No i czekam tak dzień 6.

W między czasie sieć Aster przysłała do mnie pismo, że rozważyli moją reklamację (nie wiem tylko którą bo składam je średnio co 2/3 godziny). Z tego tytułu przysługuje mnie 10 % (słownie: dziesięć) rabat na abonament (jednorazowo), który zostanie naliczony od razu na korekcie najbliższej faktury. „Przepraszają za niedogodności.”
Grzecznie (choć byłem trochę głodny i niekoniecznie grzecznie mogło to wyjść) odpisałem Pani, że te 10% mogą zachować dla siebie.

Jako, że nie można na forum nikomu źle życzyć, to pozdrawiam niezwykle miło i serdecznie sieć ASTER/UPC.

Kszysek
 
 
-skasowany-
[Usunięty]

Wysłany: 01-02-2013, 09:37   

-skasowany-
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Komentarze napisane przez użytkowników tego forum są ich prywatnymi opiniami.
Wortal chelloPL oraz MediaŚwiat jak również żaden z administratorów/moderatorów nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 12
Polecane serwisy

Grupa


Aktualności: